Ognista dla Starszej Pani :)

Przyjechała do mnie w piątek, bym mogła się nią nacieszyć dosłownie chwilę, nie dłużej...

Poświęciłam jej jeden wieczór i mnóstwo serca. Choć nie obyło się bez drobnej korekty ;)

Miała być szczególna. Jak zaufanie, którym obdarzają cię nieliczni.
Miała wprowadzić nutę ciepła w szare jesienne wieczory, okruszynę figlarnej radości w samotne spacery po parku i grudniowe poranki w drodze po codzienne sprawunki. 

A kiedy znów przyjedzie do Wnuków- czekać będzie na nią jeszcze komin- równie miękki, ciepły i przytulny :)

Dziś ognista czapka dla Starszej Pani :) Prawda, że zaskakująca? A jednak:)

I..... już jej nie mam :( ;)





























Komentarze

Popularne posty