dzierganie wieloetapowe
Rzadko podejmuję takie wyzwania, wiedząc, jak wiele czasu zajmie ich stworzenie...
W zatłoczonym drobiazgami życiu wyrwać moment na coś poważnego wymaga przebiegłości.
Ale ponoć cierpliwość popłaca, jak również daje sporo satysfakcji ;)
Gdy dobijemy do brzegu.
Wieloetapowa opowieść o pewnym komplecie na życzenie. Minuty wplatania sympatii i poczucie, że pośpiech może być przeszkodą, a zarazem czasu jest niewiele... Rozterka i frajda. Żmudne przeplatanie oczek, zadowolona fantazja, która mogła sobie pobrykać do woli i poczucie niepewności- czy trafimy w gust?
No i ten zapach....
prawdziwej wełny......
W zatłoczonym drobiazgami życiu wyrwać moment na coś poważnego wymaga przebiegłości.
Ale ponoć cierpliwość popłaca, jak również daje sporo satysfakcji ;)
Gdy dobijemy do brzegu.
Wieloetapowa opowieść o pewnym komplecie na życzenie. Minuty wplatania sympatii i poczucie, że pośpiech może być przeszkodą, a zarazem czasu jest niewiele... Rozterka i frajda. Żmudne przeplatanie oczek, zadowolona fantazja, która mogła sobie pobrykać do woli i poczucie niepewności- czy trafimy w gust?
No i ten zapach....
prawdziwej wełny......
Wyzwanie nr 1. Spódnica.
Przód. Kamizelka.
Tył. Kamizelka.
Całość w komplecie. Satysfakcja ;)
I zwieńczenie= doręczenie= zadowolenie?....
(wybaczcie nieostrość- drżąca z emocji ręka)...
Komentarze
Prześlij komentarz