Robótka

Misja

Pasja

Wyzwanie

Przyjemność

Oblizane przez morskie fale. Zagarnięte w przepastną torbę z czerwcowego brzegu. Zmieszane ze wspomnieniami.

I kiedy powieki opadają listopadową chandrą, przeplecioną ze znużeniem, a  bose stopy same wędrują w kierunku sypialni- one stanowią cudowny powód dla poprawy nastroju. Trochę na siłę. Ale działa niezawodnie.

I właśnie znów wyszło słońce :)

No, to do roboty! ups, robótki:




Suszarnia ;)


Półprodukt ;)






Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty